niedziela, 23 października 2011

Szkolna wycieczka



Jak zmotywować uczniów do nauki? Jak rozbudzić wśród studentów chęć poznawania własnej niezwykle interesującej kultury i fascynującej historii? Niestety odpowiedź na te pytania każdego dnia wydaje się być inna. Kilka tygodni temu wymyśliłam, że w ramach nagrody za ciężką pracę zabiorę najlepszych uczniów na wycieczkę do muzeum. W trakcie zajęć ze studentami okazało się, że większość z nich nigdy nie była w Muzeum Narodowym i tak z kameralnej wycieczki utworzyłam grupę kilkunastoosobową.
Ciekawi mnie czy dzieci i studenci tak jak i ja mieli kłopoty ze snem. Mały raise fieber, przed wycieczka na drugą stronę miasta? Aga to do ciebie nie podobne. 6 rano pobudka, śniadanie, ksero, zakupy (bo szkolna wycieczka to słodycze, napoje)- busy teacher.
W końcu dzięki mojemu najukochańszemu tuk tuk driverowi dotarliśmy do Muzeum Narodowego. Większość studentów dotarła z lekkim opóźnieniem około godziny:) Rozpoczęliśmy więc zwiedzanie. Muzeum jest mega nowoczesne. Przepiękny ogród, miejsca gdzie można delektować się khmerską kultura i naturą, zbiory wprost z Ankor Wat, filmy edukacyjne, sale przedstawiające proces produkcji jedwabiu. Jak dla mnie rewelacja. Dzieciakom też się podobało. Każdy jednak skrycie czekał na spacer po słynnej promenadzie na rzeką. Palny, bulwar, super restauracje, zestaw fitness, łodzie rybaków i Dee tłumaczący mi, że syn rybaków nie może chodzić zapewne do szkoły, bo jego rodziców na to nie stać. Szczęście i bezsilność to esencja moich uczuć w Kambodży. Pomimo tego, że mogę tak niewiele to wciąż jestem tu bardzo szczęśliwa. Dzień zakończyliśmy obiadem w prawdziwym centrum handlowym, co dla moich sierot było główną atrakcją.
Od dziś odliczamy dni do Halloween, bo to jedna z naszych kolejnych atrakcji, a dla mnie obowiązków.
Warto było nie spać pół nocy dzieci powiedziały dziękuję a studenci spytali, czy wybierzemy się do Pałacu Królewskiego, bo chociaż wstęp dla obywateli Kambodży to tylko kilka centów nigdy tam nie byli. I to wcale nie z braku pieniędzy, ale z braku pomysłu, od dziś chcą więcej i pewnie wrócą tu ze swoimi rodzinami.

1 komentarz: